Jest ciepło!

W ostatnich dniach motywacja do ćwiczeń spada wprost proporcjonalnie do wzrostu temperatury 🙂
Spada też koncentracja, więc dzisiejszy wpis będzie krótki!

A skoro ciężej jest się ruszać, to wracamy do medytacji 🙂

I dziś kilka słów o czasie…
Jak już może wiesz, często używam zamiennie słowa mindfulness lub uważna obecność i łączę to, co Wschód mówi o medytacji z naszym, zachodnim podejściem.

Jak rozumiem, czasem ciężko jest znaleźć czas na to, żeby usiąść w odpowiedniej pozycji i w miejscu, w którym nikt nie będzie Ci przeszkadzał, ale uwaga – nie musisz wcale siedzieć!
Pod hasłem „świadomej obecności” może się kryć na przykład spacer – niezwykle uważny, ze skupieniem na każdym kroku i każdym oddechu. Ze skupieniem na tym, co mijasz, jak szybko idziesz, czy zwalniasz czy przyspieszasz…
Im więcej takich „punktów skupienia” sobie znajdziesz – tym bardziej się odstresujesz!
A więc – takie potraktowania medytowania może być „przepisowo bezczasowe”, czyli trwać tyle, ile trwa dana czynność wykonywana w super skupieniu!
Podsumowując – w tym przypadku przepisu nie ma 🙂

A kiedy będzie?
Kiedy będziesz medytować w odpowiedniej pozycji, z odpowiednim układem rąk (więcej tutaj) czy podkładem muzycznym, jeśli korzystasz z mantr…

I tu mamy dwie szkoły:
jedna, która mówi o tym, że KAŻDY czas jest dobry – bo to znaczy, że dbasz o siebie i nawet 1 minuta skupienia będzie korzystna dla wyciszenia umysłu i uspokojenia układu nerwowego.
I druga, która mówi o tym, że korzyści pojawiają się po minimum 5 minutach skupienia.

Minimum. Czyli jakie jest maksimum?
W wielu przewodnikach po medytowaniu jako wystarczający pojawia się czas 10 minut.
I to jest ok. Przecież 10 to zawsze więcej niż 5!
To też dobry pomysł.

Ja mam jednak dzisiaj dla Ciebie pewien przepis na długość medytacji, który podaje czas potrzeby do osiągnięcia określonych skutków…

I tak:

  • 3 minuty: oddziałują na pole elektromagnetyczne, które nas otacza (np. aura) i korzystnie wpływają na krążenie krwi
  • 11 minut: wprowadza równowagę w układzie hormonalnym i przełącza system nerwowy współczulny/sympatyczny (ten działający w stresie) na przywspółczulny/parasympatyczny, odpowiadający za usuwanie skutków stresu i relaks
  • 22 minuty: równoważy trzy umysły i daje przestrzeń do działanie umysłowi neutralnemu.
    O co chodzi?
    Umysł negatywny to umysł ochronny, wyszukujący potencjalne niebezpieczeństwa, dbający o rozwój duchowości i tzw. zdrowe granice. A niezrównoważony osłabia silna wolę, wzmacnia widzenie samych negatywnych stron czy zachowań.
    Umysł pozytywny daje silną wolę, optymizm, zaangażowani i wolę do działania. Niezrównoważony wpycha nas w nierealistyczne marzenia i materialne problemy.
    A umysł neutralny kieruje naszym przeznaczeniem. Odbiera wskazówki z dwóch pozostałych umysłów i nie ulegając im, konstruuje najlepszą dla nas drogę. Nie reaguje zbyt szybko, dając przestrzeń na obserwację, akceptację i spokojne działanie.
    I właśnie te 22 minuty medytacji pozwalają znaleźć się w obrębie działanie umysłu neutralnego, zwanego, jakżeby inaczej – umysłem medytacyjnym.
  • 31 minut: korzystnie wpływa na komórki i tzw. naturalny rytm ciała, wpływający na wszystko, co wewnatrz
  • 62 minuty: „prostuje” nasze ścieżki, integruje to, co nasz chaotyczny umysł w dużej ilości wypuszcza na zewnątrz
  • 2,5 godziny: wprowadza nowy wzór do podświadomości, czyli na przykład jakiś nowy temat/”program”, który chcemy wprowadzić w miejsce starego lub jakiś nowy nawyk, który ma zastąpić poprzedni…

Na dzisiaj tyle.
Jeśli medytacja była Ci do tej pory obca – możesz ją zacząć testowo od 3 minut i sprawdzić, jak się z tym czujesz.
A potem eksperymentować z wydłużaniem czasu!
I pamiętaj, że dasz radę medytować też 31 minut i więcej, jeśli zadbasz o wygodną pozycję!
A najlepsza będzie po prostu w siedzeniu na krześle 🙂

Zadbaj tylko o to, żeby mieć prosty kręgosłup (podłuż poduszkę pod lędźwia) oraz, żeby pośladki były nieco wyżej od kolan (poduszka pod pośladki)…
Powodzenia!

A jeśli masz jakieś pytania – pisz albo dzwoń i pamiętaj, że zawsze możesz wpaść do mnie i poćwiczyć…
Zapraszam.

 

 

CZASY

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Przewiń do góry