Nie, dzisiaj to nie o robalach…
Dzisiaj o ważnych mięśniach, powiązanych z poprzednim wpisem o mięśniu naramiennym, czyli spółce: mięsień obły większy i mięsień najszerszy grzbietu.

Dlaczego często opisywane są razem?
Bo schodzą się właściwie w jednym miejscu – z tyłu Twojej pachy i odpowiadają za opuszczanie uniesionego ramienia, przywodzenie go do tyłu i obracanie go do wewnątrz.
Z powodu przeciążeń dają dolegliwości bólowe w:
- okolicy podłopatkowej
- połowie pleców (środek żeber)
- bocznej części brzucha – ból rzutowany
- przedramieniu (ból wędrujący aż do ręki do okolic małego palca a stąd do drugiego, trzeciego i czwartego palca)
Ból może znacznie ograniczyć prostowanie ręki i uniemożliwiać pełne uniesienie ramienia, a czasem potrafi być tak silny, że wybudza ze snu!
Pojawia się najczęściej, kiedy:
- opierasz łokcie na stole/biurku/ławce przez dłuższy czas oraz często powtarzasz tę czynność
- wyciągasz ręce przed siebie ku górze np. zdejmując coś z półki/wycierając kurze itp.
- zbyt intensywnie prostujesz ramię np. przy dynamicznych ćwiczeniach, rąbaniu drewna czy aktywnościach takich, jak m.in. tenis, pływanie, wioślarstwo, piłka ręczna itp.
- intensywnie ćwiczysz podciąganie się na drążku czy zwis lub ćwiczenia wymagające napierania ramionami (sztanga)
- nosisz zbyt ciasne ramiączka biustonosza
- czasem uważa się, że długa jazda motocyklem (rzadziej samochodem) ma także wpływ na pojawianie się punktów spustowych w tych mięśniach (o punktach spustowych przeczytasz TUTAJ)
Jak sobie pomóc?
- rozciągaj:
- lewa ręka wyciągnięta, dłoń skierowana wnętrzem do góry, prawa ręka ciągnie lewą po skosie w górę. Chwyt powyżej łokcia. Potrzymaj przez 20-20 sekund i zamień ręce. Wykonaj kilka razy.

- prawa dłoń chwyta lewą w okolicy nadgarstka (lewa wnętrzem „do ciała”) i ciągnie w lewo

- ustawienie jak wyżej, ale dłoń ciągnie nie lekko w przód, a nad głowę
- stań we framudze i złap ją w górnej części. Pochylaj się lekko w przód, do momentu wyczucia oporu. Oddychaj głęboko, a z każdym WYDECHEM, lekko pogłębiaj wychylenie.
- uklęknij przed krzesłem i połóż ręce na siedzeniu. Głowa w dole, pochylaj ją do momentu odczucia nacisku na mięśnie. Utrzymaj i zrób 6-7 głębokich wdechów.
Na WDECHU zbliżaj głowę do klatki piersiowej, na WYDECHU pochylaj klatkę piersiową ku podłodze.

- lewa ręka wyciągnięta, dłoń skierowana wnętrzem do góry, prawa ręka ciągnie lewą po skosie w górę. Chwyt powyżej łokcia. Potrzymaj przez 20-20 sekund i zamień ręce. Wykonaj kilka razy.
- zastosuj automasaż:
- najlepiej z tzw. chwytem szczypcowym (kciuk POD pachą, palce NA mięśniu). Prawa ręka opuszczona, lewa dłoń łapie mięsień z tyłu prawej pachy. Podczas trzymania kieruj prawa rękę do tyłu – mięśnie wyczuwalnie się napną i lepiej je wyczujesz. Zamień ręce.
- użyj piłki tenisowej lub innej, podobnej wielkości, jak np. piłka kauczukowa/gumowa dla psów. Stań przy ścianie i oprzyj się na piłce. Możesz wykonywać niewielkie ruchy.
- przyjdź na masaż
- to jak zawsze najlepsza rada 🙂
Tym bardziej, że w tej okolicy znajdują się inne, napięte struktury mięśniowe, jak np. mięsień podgrzebieniowy, podłopatkowy, kruczo-ramienny czy nawet piersiowy większy, z którym najszerszy grzbietu współpracuje przy ruchu ramienia…
- to jak zawsze najlepsza rada 🙂
Zajęcie się większym obszarem przyniesie na pewno więcej ulgi dla ciała, więc jeśli się zdecydujesz, ZAPRASZAM.